Zwierzęta łagodzą obyczaje
Przeprowadzone przez Purinę w 2017 r. badania Pets at work, wykazały, że aż 1/3 pracowników czuje się zdecydowanie lepiej, gdy w ich miejscu pracy istnieje możliwość przyprowadzenia zwierząt. Badani z całej Europy przyznawali również, że takie rozwiązanie sprzyja budowaniu przyjaznych relacji ze współpracownikami, buduje dobrą atmosferę pracy a także pozwala zachować równowagę między życiem zawodowym, a prywatnym.
Obecność zwierzęcia działa również odstresowująco i sprzyja wydajności pracy. Wynika to z eliminowania poczucia winy u pracownika, związanego z pozostawieniem zwierzęcia w domu na znaczną część dnia. Prace Sandry McCune z Centrum Żywienia i Opieki nad zwierzętami WALTHAM® potwierdzają korzyści zdrowotne, związane z obecnością czworonogów w miejscu pracy, takie jak obniżenie ciśnienia krwi czy lepszej pracy serca.
Praca na dwie ręce i cztery łapy
Oprócz korzyści dla samych pracowników, na inicjatywie pets at workspace zyskują również pracodawcy. Jest to niewątpliwie jeden ze sposobów na realizację strategii employer brandingowej, którą warto wcielić w życie, bo z kolejnymi pokoleniami pracowników, rosną ich oczekiwania względem miejsca pracy. Poszukujący pracy będzie skłonniejszy rozpocząć ją w miejscu, gdzie jego zwierzę będzie mile widziane.
Raport „Pet-Friendy Workplace PAWrometer” z 2016 potwierdza też większe przywiązanie pracownika do firmy, jeśli ta ma drzwi otwarte dla czworonogów. Już 82% badanych deklaruje większą lojalność wobec zwierzolubnego pracodawcy.
Otwarte drzwi dla pupili swoich pracowników ma białostocka firma DrTusz.pl. Tam psy czy koty na stałe wpisały się w przestrzeń biurową. Przyprowadzanie swojego czworonożnego przyjaciela do pracy nikogo specjalnie nie dziwi. Zwierzęta kolegów i koleżanek z pracy oswajają się z nami, a my z nimi. Nikomu nie przeszkadza ich obecność, a co śmieszniejsze, często właściciele stają się dla zwierząt zupełnie niewidzialni, jeśli wokół jest tyle innych rąk do głaskania – opowiada Aneta Zagórska z DrTusza. Mało tego – Lager, Habibi, Dora czy Uzi goszczą w naszych mediach społecznościowych, gdzie chętnie opowiadamy o naszej codziennej pracy w towarzystwie zwierząt. Przy okazji odkryliśmy ostatnio, że jeśli „zgubimy” gdzieś naszego kota, wystarczy włączyć drukarkę (a tych mamy u nas pod dostatkiem). Jej dźwięk okazał się być niezwykle fascynujący – dodaje Aneta Zagórska.
Powszechna akceptacja
Chociaż wpuszczenie zwierzęcia do biura nie wiąże się ze specjalną organizacją przestrzeni, warto zwrócić uwagę na ogólne warunki panujące wokół. Prócz tych oczywistych, takich jak dostęp do wody czy bezpieczne i komfortowe miejsce, w którym zwierzę będzie mogło spędzić dzień w miejscu pracy, trzeba przede wszystkim zadbać o komfort wszystkich współpracowników.
Warto zawsze pamiętać, że nie każdy współpracownik będzie podzielał entuzjazm wobec zwierząt w miejscu pracy. Oprócz osobistych powodów, takich jak niechęć do zwierząt, czy nastawianie na pracę w warunkach pełnego skupienia, barierą mogą być również względy zdrowotne. Nie należy tego bagatelizować i każdą inicjatywę naruszającą przestrzeń wspólną dla wszystkich przebywających w biurze poddawać dyskusji, rozważając wszelkie za i przeciw.
Inicjatywa z głową
Korzyści, zarówno dla pracownika jak i pracodawcy wynikające z możliwości przyprowadzenia zwierzęcia do biura, bardzo przemawiają za inicjatywą Pets-friendly workspace. Podejmując się takich działań, trzeba jednak mieć świadomość, że nie każde zwierzę odnajdzie się w nowej sytuacji i nie dla każdego będzie to komfortowe. Próby oswojenia psa czy kota z naszym miejscem pracy należy więc przeprowadzać stopniowo, a jeśli niepokój zwierzęcia będzie stale wysoki, lepiej odpuścić, oszczędzając sobie, współpracownikom, a przede wszystkim pupilowi stresu.